31.8.10

pogoda mojego ducha

od kilku dni pada,
a we mnie jakaś radość taka jest.
nic spektularnego się nie wydarzyło;
zwyczajne, może trochę wyczekiwane,
może to słuchanie siebie
i może jeszcze inwestowanie w miejsca, gdzie chcę zostawiać kawałki serca.
mojego małego serca.
wreszcie może to obecność i świadomość bliskich,
i flesze, które cykam mrugając oczami,
gdzie każdy z nich ma podpis: teraz czuję się szczęśliwa: )
i zadowolenie i wdzięczność i chęć i chwile
to, co mam. i czego wcale mieć nie muszę:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz