Może w tych przeprowadzkach lubię
tymczasowość.
Tymczasowość.
Może odkrywanie lokalnych trudności
czy to ograniczone drogi dojazdowe,
brak wystarczających miejsc parkingowych, hałas tramwajów,
problematyczność zsypów, obfitość zaopatrzenia pobliskich
warzywniaków, bliskość dyskontów.
Lokalnych trudności.
Inflancka, Rymarska, Zdrowa,
Skwierzyńska, Rynek-Ratusz, Zaułek Rogoziński, Roosevelta, ...? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz