17.4.11

oswoiłam szpitale

jako mała dziewczynka odwiedzając babcie
ze zdziwieniem słuchając zagadkowego pytania:
'stolec był?'
jako nastolatka, odwiedzając dziadka pomiędzy randkami
ze smutkiem opatulając jego nogi, gdy on już nie miał siły
mając lat 2dzieścia opiekując się obcymi ludźmi
gdy długo potem w głowie miałam obraz starszej pani bez piersi
oswajam dalej dzisiaj, gdy obserwuje różne nowe sprzęty
materace przeciwodleżynowe na powietrze chociażby
i już nie przerażają mnie pasy, którymi trzeba bliskich przypinać
gdy jestem - jestem dla nich
przewartościować tak, by ciągle było, tak gby świat na chwilę z przerażeniem staje
i nauczyć się, jak najlepiej, zakładać polar na posiniaczone ręce z wkłutym wenflonem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz