17.11.10

pochwała życia codziennego

dominika - od niej tu zacznę, bo to, co niżej, to refleksja po naszym wczorajszym spotkaniu:)moja inspiracja, wspólne odkrycia, zbieżne preferencje. i piski w czasie rozmów

paulina - razem już tyle lat.. nie ma, co tutaj ściemniać, z wieloma sytuacjami przyszło nam się skonfrontować. jesteśmy. przestrzeń, którą mi daje mówiąc: niezależnie co to będzie, jeśli będziesz szczęśliwa, to ja jestem za tym. jedna z nielicznych osób, przy których puszczam bąki;)

elcia - powiernik. 'niezależnie od tego, jak bardzo pójdziesz w dół, ja zawsze będę Cię kochać i nigdy Cię nie ocenię' - powiedziała to x lat temu i stało to się początkiem przemian we mnie, mojego myślenia. w rozmowie słucha, później zadaje jedno pytanie i zostawia mnie z tym. na długo/ cud malina!

krystyna - to moja mama:) nauczyła mnie szanować ludzi, być wrażliwą na chorobę, chcieć więcej, ale doceniać to, co mam dzisiaj. nigdy nie czułam się niekochana - słowa miłości są ciągle z nami

dana - oj! dana to jest dana. moja cioteczka. moja mama chrzestna z katolickiego chrztu. kawał silnej kobiety. szacunek i niepoddawanie się. to od niej/z niej. teraz mówi do mnie: 'jak następnym razem będziesz mieć doła, to zadzwoń to mnie, przyjadę i zrobię z Tobą porząde'; bezcenna

pola - spokój daje. jedna z tych, które mało mówią, a robią wiele. czerwone rowery w puszczy białowieskiej:) mam wrażenie, że na wnętrzu jej źrenicy widać każdego człowieka, który jest obok. zauważa, docenia. stymuluje.

marteczka - '-ta twoja marta, to dba o Ciebie, co?' '-noooo, na maksa!'. od 3 lat pod jednym dachem. czerpiemy ze swojej odmienności. kiedyś przyszła do mnie do pokoju z kartonem chusteczek higienicznych, powiedziała: 'przytul się. a teraz płacz.' zniosła to. siedziała przy moim łóżku dopóki zasnęłam

daniel - uczy mnie. czasami się śmiejemy, że mnie terapeutyzuje. (ojej! jest takie słowo?!) gupi, jak but:-) jest. mogę na niego liczyć

robert - ten to jest dopiero popiepszony! jak można nosić rozwalające się 17 letnie dredy lub też takie, że teraz jest jeden, bo zrolowały się w jedność dwa. przez 3/4 jego życia byłam dla niego 'dziewczynką'. dzisiaj..:) chyba najbardziej przy nim odpoczywam. wszystkie ciężary odkładam.

michał - na co dzień to nie. całkiem nieokreślenie. a w gruncie rzeczy jesteśmy do siebie podobni

ania - jeszcze sobańska.moja jedyna siostra. nasze jedyne dzieciństwo, nasz jeden pokój, rodzinne braki, nadzieje i rzeczywistość. za dużo rzeczy mogłabym ją przeprosić. a jej miłość... na jej kolanach mogłabym serce swoje wypłakać.

sylwucha - i mąż jej artur. takich, jak oni, to tylko na klecinie można szukać;) ona na skrzypcach gra, a on gry produkuje. nikosia mają. ich dom. ich dom dla mnie. mam tam swoją piżamkę, szczoteczkę. oglądanie filmów, rozmowy bez końca.., u nich pozwalam na odłączenie od siebie aspektu czasu

agatka - na początku wydawało mi się, że w ogóle nie chce się ze mną poznać. teraz, w przedziwny sposób, jak jest u mnie coś gryzie ją w nocy. pająki, pogotowia. głębia przyzywa głębie. potrafi odmówić sobie wygody by pomóc innym. miłosierdzie góruje nad sprawiedliwością. arte!


jest, było jeszcze wiele ludzi, którzy odegrali ważną rolę. jednak nauczyłam się już tego, że niektórzy ludzie są w naszym życiu na chwilę, my w ich, by odegrać istotną rolę. uwolnieni, rozszerzeni, możemy iść dalej/
maciek s., oskar, kasia k., bodek, przem, bea, karolina m., tomek b., dorota, simon, magda, ania p., aldona, mariusz, alinka, wiola, julita, juro

//////////są. to moja codzienność. to oni współtworzą mnie:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz