25.5.10

pytanie na piątek

pytanie na piątek
-twoje przemyślenia na temat zdrady?

PO: zdra. da czy nie da? :)

TM: Nie ma nad czym dewiwelować. Zdrada = Egoizm = mam w tyle innyc,h byle mi bylo dobrze.

MM: zdrada=koniec=zabieraj swoje rzeczy i wyp... :)

LG: w kontekście czego??..małżeństwa, tzw"chodzenia"ze sobą, przyjaźni???

MK: Nie poznaję cię M. :)Ostro!

JA: czego tylko chcesz L.:)

RZ: zdrada przychodzi w piątek...

SG: zdrada to najbanalniejsze wyjscie dla tchórzy. pytanie czy osoba zdradzona bedzie umaila przebaczyc? kiedys jedna zdradzona kobieta powiedziala ze ona moglaby wybaczyc "oprawcy" ale on nawet o to nie prosi. smutne.

WN: ja myślę że powody się NIE LICZĄ, bo zawsze można je znaleźć, wszystko można sobie wytłumaczyć, człowiek jest w tym tłumaczeniu doskonały... - zdrada jest jak wyrwa w murze, jak zburzenie części domu, czasem można to odbudować ale nie jest to łatwe i nie zawsze się udaje... - dzisiaj zdradzać jest dużo łatwiej niż być wiernym...

MS: człowiek, ktory zdradza siebie, swoje marzenia jest slaby i zal mi go.Ale czlowiek , ktory zdradza innego, hmm, czyjes marzenie za ktore niesie odpowiedzialnosc nie ma szacunku przede wszystkim dla siebie!i tez mi go zal :P

MR:zdrada - oznacza tylko to że coś z tym człowiekiem (zdradzającym) wewnątrz jest nie tak, z czymś się bije i zmaga, coś nie daje mu spokoju. Jeśli zdradza pod wpływem chwili lub/i jakiejs specyficznej sytuacji ze swoją drugą połówką, czego bardzo żałuje - żal go i uważam, że na pewno (mimo że wyrządza spory ból) zasługuje na 2 szansę. Jeśli ktoś zdradza w pełni świadomie podpierając to głupimi filozofiami - na stos :D

-------------------
21.05.2010

1 komentarz: